Gmina z lotu ptaka

Dogodne warunki do życia na rozległych, nasłonecznionych stepowych polanach lewobrzeżnej Wisły w rejonie Krakowa, Proszowic, Wiślicy, Staszowa i Sandomierza sprzyjały osadnictwu człowieka na tych ziemiach od tysięcy lat. Potwierdzają to wykopaliska archeologiczne prowadzone z ostatnich stu pięćdziesięciu latach. Na terenie gminy najstarsze znaleziska stałych osad ludzkich pochodzą sprzed 6000 lat. Przeprowadzone na terenie gminy w ostatnim stuleciu badania archeologiczne ukazują ciągłość zamieszkiwania tych terenów. Znaleziono tam materiały archeologiczne związane z kulturą łużycką, z kulturą trzciniecką (ceramika), a także liczne przykłady kultury późnorzymskiej. Znaleziska archeologiczne pozwalają wymienić lokalne centra działalności ludzkiej z okresu kultur prehistorycznych na terenie gminy.
Istnieją przesłanki, że część osad gminy Słomniki istniała już za czasów Państwa Wiślan, czyli co najmniej od wieku IX. Jedno jest pewne, że gdy Bolesław Chrobry na przełomie X i XI wieku podbijał plemię Wiślan, to w Krakowie, Cieszynie, Wiślicy i Sandomierzu istniały świątynie chrześcijańskie z obrządkiem słowiańskim. Gdy w roku 1000 ustanawiał na tronie biskupa krakowskiego, to kroniki wymieniają go jako trzeciego z kolei, gdyż przed nim było przynajmniej dwóch biskupów obrządku słowiańskiego. Istnieje hipoteza, że przynajmniej część mieszkańców tych ziem mogła już w końcu IX wieku przyjąć chrzest z rąk misjonarzy Państwa Wielkomorawskiego. Po upadku tego ostatniego, ziemie dawnego Państwa Wiślan zajęło Królestwo Czeskie i ono podjęło drugą akcję chrystianizacyjną. Skutecznego podboju ziem zajętych wcześniej przez Czechów, podjął się w latach 998-999 Bolesław Chrobry. Niewykluczone, że na przełomie X i XI wieku, pogańskie gontyny sąsiadowały ze skromnymi świątyniami, w których prowadzono liturgię w obrządku słowiańskim lub łacińskim. Mogło tak być do czasów Wielkiej Schizmy, czyli do czwartej ćwierci XI wieku. Kolejne dziesięcioleciach, to definitywne wprowadzenie przez dynastię piastowską obrządku łacińskiego. Wtedy to powstały na terenie kasztelanii: krakowskiej księskiej, wiślickiej i brzeskiej najstarsze kościoły i klasztory, m.in.: w Hebdowie, Miechowie, Wiślicy, Prandocinie, Wysocicach i Wawrzeńczycach. Nie wykluczone, że system piastowskiej administracji — kasztelanie, opierał się na dawnych wiślańskich centrach administracyjno-obronnych, np. Kraków, Stradów — Wiślica, Naszowice — Podegrodzie (później Stary Sącz), Szczyrzyc — Dobczyce, czy Wojnicz. Z źródeł pisanych podpartych badaniami archeologicznymi wynika, iż Państwo Wiślan miało ponad sto grodów i gródków (opoli) oraz ponad dwieście strażnic i tzw. bron. W ich pobliżu zawsze istniały podegrodzia oraz większe lub mniejsze osiedla ludzkie — zaczątki późniejszych miast, wiosek i przysiółków. Po wieloletnich podbojach w ostatniej ćwierci X wieku, dokonywanych przez polańskich Piatów, ten dobrze zorganizowany plemienny system administracjno-obronny, został całkowicie zniszczony. Fizycznej likwidacji uległo prawie całe możnowładztwo wiślańskie. Ocalała część uciekła do Czech, a część przeszła na stronę 9 Piastów. Ci ostatni obdarowali opuszczonymi dobrami i urzędami swoich stronników. Na zgliszczach starych grodów lub w ich pobliżu Piastowie wznieśli nowe i obsadzili swoją administracją i załogą wojskową. Niewielka część w ciągu XI i XII wieku przekształciła się w kasztelanie — lokalne ośrodki administracyjno-wojskowe władzy książecej, a później królewskiej. Urzędujący tam książęcy poplecznicy oraz znaczniejsi wojowie byli protoplastami późniejszej szlachty małopolskiej. Wiślańskie „korzenie” mają być może rody: Toporów, Szreniawitów, Awdańców i Półkoziców.
Ziemie wchodzące w skład gminy Słomniki znalazły się na pograniczu kasztelanii krakowskiej i jej “filii” — kasztelanii brzeskiej (gród na tzw. “Skale” obecnie w Grobli, vis a vis Starego Brzeska). Ponadto już od wczesnego średniowiecza, przez gminę biegł trakt z Krakowa na Mazowsze oraz przez Proszowice do Wiślicy i dalej do Sandomierza. Położenie przy szlaku, żyzność ziemi, stosunkowo wysokie zaludnienie i poziom organizacji administracyjno-gospodarczej sprzyjał rozkwitowi sołectw wchodzących obecnie w skład gminy Słomniki. Wniosek jest taki, że za panowania Władysława Łokietka i jego poprzedników, praktycznie żadna z osad przenoszona z prawa polskiego (późno plemiennego), na prawo niemieckie, nie była zakładana na tzw. “surowym korzeniu”. O czasie, w którym powstały poszczególne wioski gminy, pośrednio świadczy etymologia ich nazw. I tak nazwy patronimiczne (tzw. odojcowskie) — starsze z przyrostkiem –cin, -in (Prandocin) i młodsze z przyrostkiem –ice (Brończyce, Janikowice, Januszowice, Kacice, Miłocice, Muniakowice, Polanowice, Szczepanowice, Trątnowice i Waganowice i tzw. indywidualno-własnościowe: -ów, -owa (Orłów (d. Orłowa), Smroków, Wężerów), które wskazują, iż pierwsze powstały w okresie plemiennym lub najpóźniej wczesnofeudalnym, tj. X-XI wieku, a drugie w XII-XIV wieku. Równie stare są tzw. osady służebne dworu książęcego (kniaziowskiego), zakończone na: -ary lub -niki np. Słomniki. Również we wczesnym średniowieczu, a nawet w okresie późnoplemiennym funkcjonowały już nazwy topograficzne oraz związane z fauną lub florą, np. Borek, Iły, Zaborze, Zagaje czy Zagórze. Osady, których nazwa pochodzi od flory: Sosnówka czy Lipna Wola; z fauną — Niedżwiedż, Czaple. Nazwa wsi Czechy wskazuje, że osadzono w niej jeńców lub osadników czeskich, we wsi Brus — jeńców pruskich. Musiało to się stać również we wczesnym średniowieczu (podobnie jak w podkrakowskich wioskach: Prusy — również od Prusów, Szarbia — od Serbów, czy Ruszcza — od Rusów), gdyż wojny te toczono głównie w wiekach X — XIII. Istnienie kilku wyżej wymienionych wiosek potwierdzają źródła kościelne z I połowy XII wieku! Znajdują się w nich odwołania do przywilejów i aktów nadania, dokonanych przez królów i książąt nawet z 2 poł. XI wieku. Głównymi beneficjentami byli biskupi krakowscy i świeżo powstające klasztory męskie i żeńskie: początkowo benedyktynów (np. Tyniec), a później norbertanie (premonstratensi), bożogrobcy i cystersi. Nic dziwnego, że prawie wszystkie z miejscowości dziś istniejące, a położone na terenie gminy, wymienione są przez Jana Długosza w jego dziele Liber Beneficiorum. Bowiem Długosz znał wszystkie dostępne w owym czasie źródła (obecnie większość nie istnieje), i podawał udokumentowane stosunki własnościowe poszczególnych wiosek. I tak wzmiankuje, że pierwszy kościół w Prandocinie powstał w II ćwierci XII wieku, niewiele później wzniesiono pierwszy drewniany kościół w Niedźwiedziu. Prawdopodobnie i przedlokacyjne Słomniki również miały swoją drewnianą świątynię (może właśnie pod wezwaniem św. Michała Archanioła?). Sporo pisze o pobycie Cystersów w Kacicach i Prandocinie, zanim przenieśli się do podkrakowskiej Mogiły.
Zaludnienie terenów obecnej gminy Słomniki w roku 1340, jak na warunki proszowickie, było dość duże, gdyż w trzech parafiach (niedźwiedzkiej — 750 osób na 34 km2, prandocińskiej (z Obrażejowicami) — 1590 osób na 62 km2 i słomnickiej — 210 osób na 9 km2) mieszkało łącznie 2550 osób na 105 km2. Pozostałe wioski: Smroków (parafia czaplińska), Polanowice i Szczepanowice (z parafii goszczańskiej), Czechy (z parafii niegardowskiej) oraz Janikowice (z parafii zielenickiej), mogło zamieszkiwać ok. 300 osób. 10
Łącznie na obszarze obecnej gminy (111 km2) mieszkało ok. 2850 ludzi. Dawało to gęstość zaludnienia ok. 26 osób na 1 km2. Dla porównania w parafii Koniusza było to 38 osób na km2; w parafii Wysocice — 43 osobt na km2; w parafii Nowe Brzesko — 37 osób na km2; w parafii Sieciechowice — 18 osób na km2; w parafii Żembocin — 30 osób na km2. W skali kraju zaludnienie to i tak było wysokie, gdyż średnia „krajowa” wynosiła w tym czasie ok. 5- 6 osób na km2.
Prawie bezleśne, urodzajne i ludne ziemie słomnickie, od zarania państwowości polskiej łakomym kąskiem dla duchowieństwa i rycerstwa. Od średniowiecza powstawały tu folwarki sołtysie, chłopi mieli dużą swobodę, w zamian za niewielką rentę czynszową i dziesięcinę swobodnie mogli zbywać swoje produkty. Od poł. XIV wieku wieś cieszyła znacznym samorządem opartym na prawie niemieckim. Z biegiem lat, drogą kolejnych przywilejów, rycerstwo (szlachta) zaczęło dominować w państwie. Prawa chłopów stopniowo zostają ograniczane, pojawiają się kolejne powinności na rzecz szlachty. Samorząd w ciągu kolejnych dziesięcioleci coraz bardziej ulega ograniczeniu. W przeciągu XV stulecia, nie został na ziemi proszowickiej (w tym — słomnickiej) żaden folwark sołtysi. Wszystkie przymusowo zostały wykupione przez szlachtę. Wolni kmiecie, w ramach tzw. „skupień” i “reorganizacji” folwarków, prowadzonych zazwyczaj przez nowych właścicieli — szlachtę, utracili najlepsze pola i byli rugowani na najbardziej oddalone lub mniej żyzne grunty. Przy pomiarach gruntów dochodzi do wielu oszustw. Przy „okazji” pojawiły się nowe powinności (1-2 dni pańszczyzny tygodniowo) oraz tzw. “przymusy”, zazwyczaj uciążliwe i czasochłonne (podwody, powaby, stróże itd.). Od tego czasu chłopi mieli obowiązek mleć zboże w folwarcznym młynie, w dworskiej karczmie pić piwo uwarzone w miejscowym, dworskim browarze, podobnie jak gorzałkę pędzoną również w dworskiej gorzelni. Jeszcze w końcu XVI i na początku XVII wieku chłopi polscy byli jeszcze w miarę zamożni. Świadczyły o tym, opisywane przez współczesnych, dość obszerne i dobrze wyposażone domy mieszkalne i zabudowania gospodarcze. Chłopi, w omawianym okresie, utrzymywali w stajniach i oborach po kilkanaście sztuk inwentarza. Jak na owe czasy ubierali się schludnie i dbali o higienę, np. córki bogatych chłopów (kmieci) nie różniły się strojem od szlachcianek! Chłopi — zwłaszcza kmiecie — dużo podróżowali, ich synowie po ukończeniu parafialnych szkółek, często podejmowali studia na Akademii Krakowskiej, a po ich ukończeniu zostawali duchownymi lub pisarzami dworskimi. Znane są przypadki, iż za zasługi wojenne król lub Sejm nadawał im szlachectwo. Znane są również przypadki kupowania sobie szlachectwa przez bogatych chłopów (najczęściej jednak sołtysów). Chłopi lub ich dzieci mieli jeszcze możliwość legalnego opuszczenia rodzinnej wioski. Czy to w związku z małżeństwem, czy też za zgodą ławy miejskiej do miasta lub też celem zasiedlenia nowolokowanych wiosek.
Sytuacja diametralnie zmienia się w 2 połowie XVII wieku. Zbiegostwo chłopów (głównie na Ukrainę), stało się nagminne. Powodem są obciążenia pańszczyźniane do 5-6, a nawet 7 dni w tygodniu. Powoduje to radykalne zmniejszenie się stanu posiadania przez chłopów ziemi, która zwykle przyłączona jest do pobliskich gruntów folwarcznych. Sytuację pogarszają dodatkowo liczne wojny, rokosze, przemarsze wojsk (własnych i obcych) i związane z nimi grabieże, pożary i epidemie. Sytuacja nieco się poprawia w 2 połowie XVIII wieku, ale po trzecim rozbiorze sytuacja wraca do stanu poprzedniego. Nie lepiej było w wieku XIX. Osiemnastowieczne i dziewiętnastowieczne relacje z proszowickich wiosek (potencjalnie bogatych) przedstawiają powszechną nędzę, głód, ciemnotę i zabobon, a także katastrofalne warunki higieniczne i alkoholizm. Stan zabudowań współgra z tym obrazem społecznym, bez porównania gorszym niż w wieku XV i XVI, a nawet w 1 ćwierci wieku XVII, kiedy to znaczna część chłopów polskich standardem życia, nie odbiegała od chłopów zachodnioeuropejskich. Takie samo porównanie dwieście lat później wypadało zdecydowanie niekorzystnie dla wsi polskiej. Na przełomie XVIII i XIX wieku w Zachodniej Europie, poprawia się standard życia, jak i warunki bytowe, rozwija się powszechne szkolnictwo, np.11 w sąsiedniej monarchii austriackiej i w Prusach, a tym czasem na ziemiach polskich dominują kurne chaty — lepianki, w których lokatorzy dzielą ciasne pomieszczenia z bydłem, trzodą i drobiem! Analfabetyzm na wsi sięgał w tym okresie 98%! Sytuacja zaczyna się nieco poprawiać dopiero po uwłaszczeniu chłopów w roku 1864, zwłaszcza w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, kiedy to dwór polski, zdruzgotany klęską powstania styczniowego, wprowadza w życie pozytywistyczne idee typu: “praca u podstaw”. Nie bez znaczenia była działalność pierwszych partii chłopskich. Przedstawiony obraz dotyczy również chłopstwa słomnickiego.
Wiek XV i XVI to dla Polski i chłopa polskiego “Złoty Wiek”. Wojny toczą się na kresach Rzeczpospolitej, obciążenia chłopa są jeszcze “do zniesienia”, panuje koniunktura na polskie produkty rolne. Zauważalna jest różnica w traktowaniu chłopów, generalnie najlepsze w królewszczyznach, a w dobrach szlacheckich najgorsze. W tym czasie duży wpływ na poziom życia mają postępowe “nowinki” reformacyjne. Reformacja dociera również na ziemię słomnicką. Wtedy to, co drugi mieszkaniec dworu odszedł od katolicyzmu i zasilił szeregi luteran, kalwinów i arian. Chłopstwo w zasadniczej części pozostało przy starej wierze. Kontrreformacja i związana z nią nietolerancja, a zwłaszcza powstania kozackie i “potop” szwedzki z połowy XVII wieku, to początek katastrofy Rzeczpospolitej. Miało to wpływ na jej system polityczno-ustrojowy, byt społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza na sytuację chłopów. W 2 połowie XVII wieku spadła produkcja rolna i wymiana handlowa, według historyków — nawet o 80%. Kolejne wojny, m.in. z Siedmiogrodzianami, Moskalami, Turkami i Tatarami wymagały coraz większych podatków, lwią część obciążeń ponosił jednak chłop polski. Szlachta często ukrywała swój stan posiadania, a nawet odmawiała płacenia podatków. Po kilkunastu latach spokoju, na przełomie XVII i XVIII wieku na ziemie polskie, ponownie były areną toczącej się wojny, tym razem północnej. Przez ziemię krakowską i proszowicką, znów przetaczały się obce wojska: saskie, rosyjskie, szwedzkie i polskie — głównie z przeciwstawnych konfederacji.
Nie minęło pół wieku i znów toczyły się tu działania wojenne, zawiązane z Konfederacją Barską (1768 rok). Uciążliwości wojenne dotkliwie odczuła ziemia proszowicka, powodem były częste przemarsze wojsk: królewskich, konfederackich i rosyjskich, które zawsze były przysłowiowym dopustem bożym wsi polskiej. W sierpniu 1770 roku na terenie proszowickiego (w tym: w rejonie Słomnik) walczył z wojskami rosyjskimi (i królewskimi) dwutysięczny oddział konfederatów barskich pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego, który kilka dni wcześniej sforsował Wisłę pod Wawrzeńczycami.
Skierowana przeciw uległemu carycy Katarzynie II królowi polskiemu oraz bezpośrednio Rosji Konfederacja Barska, stała się pretekstem do I rozbioru Polski w 1772 roku. Z kolei przyczyną II rozbioru Polski (z 1793 roku) były reformy Sejmu Czteroletniego i uchwalona na nim Konstytucja 3 Maja. Po tej tragedii, wczesną wiosną 1794 wybucha Insurekcja Kościuszkowska. Jej przebieg ściśle wiązał się z ziemią krakowską, proszowicką i księską. Dyktatorzy powstania wydają w Krakowie dekret nakazujący pobór rekruta z dóbr królewskich i szlacheckich województwa krakowskiego. Właściciele wiosek i zarządcy mieli wyznaczyć w swoich dobrach, po jednym młodym mężczyźnie z pięciu dymów. Pobór praktycznie przeprowadzono tylko w powiecie proszowickim i częściowo w krakowskim i księskim. Należy przypuszczać, iż z gminy Słomniki zmobilizowano, co najmniej kilkudziesięciu chłopów.
Oddziały powstańcze maszerowały także przez południowy skraj obecnej gminy Słomniki. 5 kwietnia 1794 roku, czyli nazajutrz po racławickiej bitwie, na rynku w Słomnikach Tadeusz Kościuszko złożył „Raport pierwszy narodowi polskiemu o zwycięstwie pod Racławicami”. Miejscowi chłopi latami wspominali racławicką chwałę. W latach czterdziestych XIX wieku korespondent jednego z czasopism warszawskich słyszał podproszowickich i podsłomnickich wioskach, nie tylko pieśni i przyśpiewki ludowe, ale 12 także piesni patriotyczne i pieśni wychwalające racławicką wiktorię. Tworzyła się legenda, to właśnie stąd, a ściślej z pobliskich Rzędowic, wywodził się chłopski bohater — Bartosz Głowacki.
Po III rozbiorze Polski, tereny obecnej gminy Słomniki, znalazły się w zaborze austriackim, w tzw. Galicji Zachodniej. Po krótkim epizodzie istnienia Księstwa Warszawskiego (1809-1814) i Królestwa Polskiego (1815-1831), tereny obecnej gminy Słomniki, aż do roku 1914 znalazły się w zaborze rosyjskim. Świadomość represji popowstańczych oraz niezrealizowanie obietnic przez właścicieli majątków, a także działania carskiej propagandy i zachowawcza postawa Kościoła, spowodowały, iż chłopi z Królestwa Polskiego mieli obojętny lub wrogi stosunek do Powstania Styczniowego z lat 1863-1864. Na ziemi słomnickiej nie odnotowano istotniejszych potyczek, poza przemarszem dywizji Mariana Langiewicza i jego popasu w pobliskiej Goszczy. Po spaleniu przez Kozaków powiatowego Michowa, na parę lat przeniesiono do Słomnik część urzędów powiatowych. Chłopi z zadowoleniem przyjęli od cara „prezent” w postaci uwłaszczenia. Dla większości nie miało większego znaczenia, że stali się obywatelami Kraju Priwiślańskiego wchodzącego w skład Rosji.
Powolna, pronarodowa zmiana świadomości chłopów, spod słomnickich wsi nastąpiła dopiero kilkadziesiąt lat później. Potwierdziła to wojna z bolszewikami w roku 1920 oraz II wojna światowa, kiedy to tereny gminy Słomniki były bastionem partyzanckim w walce z hitlerowskim okupantem.

Opracowania historyczno-heraldyczne
dr Włodzimierz Chorązki